• Rajd 2019

          • Wyniki tegorocznego Konkursu Literacko-Plastycznego „Ci, co zginęli w walce…”

          •  

             

            Wyniki tegorocznego  Konkursu Literacko-Plastycznego

            „Ci, co zginęli w walce…”

            Za nami kolejna edycja Konkursu Literacko- Plastycznego „Ci, co zginęli w walce…” pod patronatem Wójta Gminy Michałowice.  Uczestniczyli w nim tradycyjnie uczniowie trzech szkół gminnych - w Komorowie, Michałowicach i Nowej Wsi. W tym roku swoje prace prezentowali uczniowie klas VI,VII i VIII szkoły podstawowej. Spośród nich niezależna Komisja Konkursowa wyłoniła laureatów w dwóch kategoriach: poetyckiej oraz plastycznej. Oto oni:

            KATEGORIA POETYCKA

            I miejsce- Nagroda Wójta Gminy Michałowice - Bruno Cwajda,  szkoła  w Michałowicach

            II miejsce - Zuzanna Sieczka, szkoła  w Nowej Wsi

            III miejsce - Izabela Gajownik, szkoła w Nowej Wsi

            Wyróżnienia:

            Dominika Spychalska , szkoła w Komorowie

            Gabriela Grzanka,  szkoła w Nowej Wsi

            Anna Czechowicz,  szkoła w Nowej Wsi

             

            KATEGORIA PLASTYCZNA

            I miejsce - Nagroda Wójta Gminy Michałowice – Jacek Bereszyński,  szkoła w Nowej Wsi

            II miejsce - Maria Rucińska, szkoła  w Michałowicach

            III miejsce - Lena Sosnowska, szkoła  w Nowej Wsi

            Wyróżnienia:

            Anna Czechowicz - szkoła  w Nowej Wsi

            Julia Cieślak - szkoła  w Michałowicach

            Jakub Urbaniak - szkoła w Michałowicach

            Serdecznie gratulujemy laureatom!

            Dziękujemy wszystkim uczestnikom konkursu oraz nauczycielom, którzy zachęcili ich do twórczej pracy.

            Organizatorki  konkursu

            Elżbieta Gąsior

            Beata  Wiszniewska

             

            Poniżej prezentujemy nagrodzone prace literackie i plastyczne.

            I miejsce- Nagroda Wójta Gminy Michałowice

            Bruna Cwajda

            Bój pod Pęcicami ver. 2.0                                                                    

            Tej nocy nie było

            tak ciemno jak zwykle

            choć wtedy były one w kolorze węgla

            którym teraz czasem smarujemy twarze

            gdy chcemy pograć w paintball

             

            Pewnie te harcerskie mundury

            mogły więcej niż dziś

            nasze bluzy od Vansa

            bo dawały jakieś supermoce

             

            My patrzymy w nasze nawigacje

            w szklanych smartfonach

            bo dobrze jest wiedzieć

            co czeka nas po drodze

             

            A nawet jak ktoś zginie w walce

            to zawsze gra uruchamia się od nowa

            z pełną amunicją i zdrowiem

            bo takie panują tu zasady

             

            Mało wiemy o bólu i poświeceniu

            które wtedy szły w szeregu

            z chłopcami w moim wieku

            a teraz oglądamy je tylko w Internecie

             

            Jaka szkoda że nie możecie

            przyjść do Skate Parku

            i rozbić głowy na hulajnodze

            by dostać zwolnienie na tę noc

             

            Może ktoś by wtedy

            krzyknął

            nie pękaj IDZIEMY!

            no i pewnie mógłby

            być to każdy z nas

             

            I miejsce- Nagroda Wójta Gminy Michałowice

            Jacek Bereszyński

             

            II miejsce

            Zuzanna Sieczka

            Ty pamiętasz                                                                                           


            Brzozo, brzozo

            tędy szli.

            Brzozo, brzozo

            tu strzelali.

            Brzozo, brzozo

            czas tych dni, 

            Brzozo, brzozo

            już za nami.


            Twe gałęzie pochylone

            płaczą tu nad losem wielu.

            Wszyscy poszli w jedną stronę, 

            w tę niebiańską, w tę przedwczesną. 


            Twój cień pada na mogiłę

            w mgłę wtuloną tu pod drzewem.

            Ona przypomina chwile

            tak tragiczne, nieodległe. 


            Ty przeżyłaś, by historię

            opowiedzieć nam w szczególe.

            I przestrzegać nas przed wojną, 

            pielęgnować życie czule.


            Ty oddałaś swe gałęzie, 

            by z nich złożyć biały krzyż. 

            My nie chcemy tego więcej.

            Chcemy marzyć, chcemy żyć!


            Brzozo, brzozo

            z nami żyj!

             

             

            II miejsce

            Maria Rucińska

             

             

            III miejsce

            Izabela Gajownik

            Pęcice ’44 (Modlitwa)                                                          

             

            Pośród łąk pęcickich

            Słychać ciche łkanie…

            Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie!

            W zbiorowej mogile

            Ciche dusz szemranie…

            Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie!

            Tam dusze poległych

            Swe szepczą kazanie…

            Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie!

            Wszystkich rozstrzelanych

            Wciąż słychać wołanie…

            Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie!

            Zmarli za niewinność,

            Razem, ramię w ramię…

            Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie!

            Miłosierdzie, litość?

            Nie czekali na nie…

            Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie!

            Ziemia po nich płacze

            Cicho, nieprzerwanie…

            Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie!

            Oni wciąż czekają

            Tam, na zmartwychwstanie…

            Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie,

            A światłość wiekuista niechaj im świeci na wieki…

             

            III miejsce

            Lena Sosnowska

             

            Wyróżnienia

             

            Dominika Spychalska

            ***                                                                                                                                     

            Tkwi tam jakieś cierpienie; zawsze tkwiło.

            Do tej pory nosi w sobie rany - nie widać ich, ale nigdy się nie zabliźnią.

            Za wygranej śladem gonienie okrzyki powstańców w tamtejszych drzewach utkwiło,

            mundur sponiewierany, krwią splamiony, tamtą ziemię już tylko użyźnia.

             

            Wiatr dął tam w ręce, próbował wygłosić uczoną rozprawę.

            Liście znieruchomiały po kilku sekundach, rozległy się kroki,

            wszyscy mieli tam lica dziecięce, nie byli gotowi na taką wrzawę;

            a gdzieś w tych wszystkich komendach twardych dowódców zaczęły pękać powłoki.

             

            Słyszeli nieraz pieśni o bitwach. Wierzyli, że klęska może być pełna chwały

            zmienili wnet zdanie, słysząc samochody pędzące z rykiem w las:

            bronili się wtedy po rowach, walczyli dzielnie dążąc do samochwały.

            Nie było to żadne „poddanie”, a walka zaciekła i skrzętna, można by rzec naówczas.

             

            Polały się pierwsze krwi litry - i choć dla Polski korzystne, to wciąż przerażały.

            Zapomnieli walczący zapewne,

            że krwi się w boju tylko namnaża.

            I nie jest to wtedy fartowne.

             

            Jedno żyć może tylko po wieki - poległych wojenna chwała.

            Śmiercią, trwogą i destrukcją wtedy zajaśniało,

            powstańcy zabitym składać mogli tylko dzięki, taka to była potyczka niebywała.

            Wkrótce było po wszystkim - w Pęcicach niebo znów złagodniało.

             

            To w mauzoleum wspomnienia zaklęte.

            Ono pamięta wszystkie imiona.

            Nie było, nie jest i nie będzie to miejsce przeklęte,

            to tu jest pamięć uśpiona.

             

            Anna Czechowicz

             

             

            Gabriela Grzanka

            Sierpniowy ranek                                                                

             

            Rano, jak z łóżka wstaję,

            Wyglądam przez okno

            I słyszę coś dziwnego,

            Widzę coś strasznego.

             

            Strach, z którym się miłość bije,

            już tylko odwagą

            czerwień i biel co dzień żyje.

             

            Strach - przed czym?

            Czy wszystkiego wymaga poranek,

             z którym powstaniec się zmaga?

             

            Ja pytanie zadaję, a tam Polak od EKD maszeruje,

            Niemieckie słychać strzały, biegnie, walczy,

            Staje bez ruchu, cicho upada.

            Słychać setek mam bezdźwięczne szlochanie.

             

            Nie rozumiem, staję przy mamie, pytam -

            Czy mi też się tak stanie?

             

            Czy żyje we mnie ten naród, którego krew w żyłach i po ulicach płynie?

            Czy żyje miłość, która mimo śmierci nie przeminie?

            Czy jej dożyję? Mamo, czy życie w Warszawie odżyje?

            Nie wiem, Kochanie, wiem tylko, że Ona żyje w nas!

            Ojczyzna Żyje! - a w Niej żyję ja!!!

             

             

            Julia Cieślak

            Anna Czechowicz

            JUŻ NIEDŁUGO                                                                    

             

            Walka, Nadzieja, Odwaga –

            one nam towarzyszą.

            Lecz i strach

            powoli nadchodzi,

            ze śmierci towarzystwem.

            Padają żołnierze.

            Nieprzyjaciel już blisko,

            nie ma ucieczki…

             

            I po wszystkim…

            Po walce,

            po nadziei,

            po odwadze.

            Wykończeni czekamy

            na najgorsze.

             

            Pot z czoła spływa,

            krew z ran się sączy.

            Ból, strach i śmierć zimna

            powoli nadchodzi.

            Krok po kroku,

            coraz bliżej…

            Czy to ona?

            Czy już nadeszła?

             

            My, pęciccy żołnierze

            w milczeniu czekamy…

            na kulę jedną i…

            KONIEC ŻYCIA

             

            A tam, w górze wreszcie,

            spokój, cisza…

             

             

            Julia Urbaniak